W trakcie wyjazdu na Jantar  poza wieczornymi spacerami na plaży i opalaniem, dobrze jest zająć czymś żołądek (zalać śledzia etc). Jako że piwa nie trawię, a wódy nie ma pić z kim, Wybór mój padł na popularne gotowe drinki oraz inne nietypowe trunki:

  1. Sobieski: Ginger

    Pierwszą ofiarą moich eksperymentów jest właśnie drink Sobieski o smaku Imbirowym  (zboczenie smakowe). Napój ma około 4.4%, więc do mocnych drinków nie należy – i prawidłowo (od tego mamy drinki typu czarny rosjanin lub po prostu czystą).

    Smak:

    Napój smakuje jak gazowana oranżada o smaku imbirowym z lekkim kopem. Osobiście polecam bo wchodzi lekko a pije się  dobrze, zwłaszcza jeśli jest MOCNO schłodzony

    Ocena:

    Napój wart każdego łyka i może być dobrym dodatkiem do imprez.

  2. Jack Daniels: Ginger

    Napój z 6% zawartością alkoholu w stylowej puszce 330ml puszce . Po otwarciu charakterystyczny zapach dobrej Whisky.

    Smak:

    Jack Daniels smakuje i pachnie jak rasowe Whisky z lekką nutką słodkości. Jest może o wiele słabsze niż standardowy kieliszek, ale smakuje jak dla mnie bardzo dobrze.

    Ocena:

    Dla fanów łiskaczy napój może trafić w kubki smakowe (np mi). Przeciwników nie skusi za bardzo. Wart jednak jest spróbowania

  3. Finlandia Frost: Lime

    Kolejnym drinkiem w moich testach jest napój spod marki Finlandia. Sprzedawany jest w 250ml puszkach i zawiera 4.4% procent alkoholu.

    Smak:

    W przypadku tego drinku, alkoholu po prostu nie czujemy. Smakuje jak gazowana lemoniada o smaku limonki.

    Ocena:

    Jak na mój gust, najgorzej wypada spośród testowanych na daną chwilę drinków.  Niestety poza gazowanym posmakiem limonki nie daje specjalnych wrażeń dla kubków smakowych

     

  4. Lubelska Gin

    Sprzedawana w małych, stylowych 200ml zielonych buteleczkach o zawartości % procent alkoholu.

    Smak:

    Napój ten smakuje jak zwykły tonik z wódką. Osobiście fanem toników nie jestem, ale dla koneserów tego zmiennego w ustach napoju będzie dobrym smakiem, choć alkoholu mało co czuć.

    Ocena:

    Choć buteleczka mała a napój jest bardziej tonikiem niż drinkiem z jego zawartością, to mogę zachęcić do prób. Ciężko ocenić alkohol ogólnie.

  5. Cydr

    Tu po raz pierwszy odejdę od gotowych drinków. Obiektem moich doświadczeń stał się Cydr, czyli angielski odpowiednik piwa znaleziony w Gdańskim monopolowym sklepie podczas Jarmarku Dominikańskiego. Butelka  0.5l i 3.6% alkoholu. wg opisu jest to wersja light.

    Smak:

    Prawdę mówiąc Cydr smakuje jak słodki szampan o smaku jabłkowym. Nie ma chmielu, a procenty do głowy nie uderzają. Miły słodki. Fajnie się piję.

    Ocena:

    Jako antyfan piwa, cydr mogę polecić z czystego serca. Nic tylko polować.

     

    p.s za wspólne testowanie drinków(jakoby nie pić do lustra) dziękuje lubie.

    Za obróbkę zdjęć obywatelowi @Czuli