Dzięki uprzejmośc Samsung Polska dostałem do testów paczkę niespodziankę z Gear S i Galaxy Alpha. Miałem 2 tygodnie na zapoznanie się z tą nową i nie tak tanią zabawką. Będę się tu często odwoływał że także do ostatniego nabytku, czyli Pebble (Classic).
OGÓLNE WRAŻENIA
Zacznę może od tego, że od stycznia jestem użytkownikiem Pebble, który przekonał mnie do siebie prostotą, ciągle działającym ekranem, dobrą baterią jak na smartwatch oraz funkcjami. Niestety 2 rzeczy mnie w nim drażniły: Silikonowy pasek i brak aplikacji, ktore pokazałyby, to co drzemie w tym zegarku. Te 2 cechy niestety podziela zegarek firmy Samsung: Gear S. Gear Apps miało naprawde średni poziom aplikacji, a te które były, miały średnią jakość. Silikonowy pasek, o którym wspomniałem nie należy do najwygodniejszych. Podczas jednego z gorątszych o dziwo ostatnio dni, przylegający pasek nagrzewał się, a skóra pod nim szybko się pociła.
Sprzęt
Ale to nie jest zegarek z samymi wadami :). Zachwyca ekran AMOLED, od którego zdązyłem się odwyczaić od czasu przygody z Galaxy S 2.
Samsung postaral się od strony wizualnej. Ekran jest zaokrąglony a zegarek dobrze leży na dłoni.
Zegarek posiada slot nanosim, dzięki któremu po podłączeniu telefon uzyskuje funkcje telefonu. Można przez niego rozmawiać, odbierać i wysyłać sms oraz sprawdzać pocztę czy podstawowe funkcje z aplikacjami.
S Health
To co najbardziej mnie w nim zauroczyło, to S Health, czyli pakiet aplikacji wykorzystujące czujniki takie jak pulsometr, akcelometr, a nawet i usługi lokalizacyjne.
Dla przykładu, podczas spaceru sprawdzał tętno, lokalizację oraz liczył kroki.
Dodatkowo S Health posiada funkcję mierzenia jakości snu, która wylicza na bazie akcelometru jak bardzo w nocy się ruszamy, wiercimy oraz w jakiej fazie snu jesteśmy.
Niestety podczas drugiej nocy, analiza snu zapauzowała się, ponieważ ekran się sam odblokował podczas etapu wiercenia przed zaśnieciem.
Bateria
No niestety tutaj się trochę rozpiszę, ale część odpowiada nie tylko Gear S, który wypada tu ciut lepiej, ale i tak
Jak to często powtarzam, największą wadą tych najbardziej porządanych smartwatchy jest bateria. Bo 24-48h max na baterii to dziwnie skreśla pojęcie mobilności. W praktyce na dłuższe wyjazdy trzeba zaopatrzyć się w ładowarkę, która swoją drogą po ciemku ciężko zakładać Dodatkowo działanie zegarka mogłoby skończyć się na ciągłym wyświetlaniu tej godziny. Tak wiem: można tą opcję ustawić, ale czas na baterii znacznie się skraca, a w nocy świeci ci taki zegarek ciągle w oczy. W tym przypadku, świetnym rozwiązaniem pochwalił się Pebble, którego ekran cały czas działa, bateria starczy na 4 -5 dni, a podświetlenie włącza się wtedy, co potrzebujemy.
Co do Samsung Gear S, Tarczę zegarową można zaktywować patrząc na niego, co niestety w wielu przypadkach zawodziło i trzeba było ratować się alternatywną metodą: wciśnięciem przycisku home.
Komunikacja z telefonem
Kolejna poważna i irytująca wada, przynajmniej dla osoby która nie ma telefonu Samsunga, jest fakt, że Samsung uzależnił swój zegarek od jego smartfonów. Zegarek działa tylko z nim, nawet po włożeniu do niego karty sim, trzeba go zaaktywować za pomocą aplikacji Gear, która dostępna jest w Samsung Apps. Jak wspominałem, dostałem zestaw: Gear S + Galaxy Alpha, więc mogłem cieszyć się pełną funkcjonalnością zegarka, ale poza testami, od czasu Galaxy S 2 oraz każdym kolejnym modelem, omijiam Samsung. No i pamiętajcie, że cena zegarka nie jest niska, jak i smartfonów Samsunga. Aplikacja Gear nie zaskakuje. Aplikacje, które swoją drogą są albo darmowe albo funkcjonalne oraz gromada tarczy, które możemy ustawić na zegarku, lecz niestety nie zachwycają poza tymi, które Samsung już preinstalował na zegarku.
Oprogramowanie
Samsung Gear S oparty jest na systemie Tizen.Co ciekawe pierwsze Geary od Samsunga posiadały pełnoprawny system android, na którym udało się nam rok temu odpalić Lego Mindstorm 🙂
Niestety na Tizenie i w Gear Apps nie ma za wielu aplikacji, które dobrze by rozwineły te samsungowe. Sporo jest tarczy (płatnych, których ze wzgledu na to, że egzemplarz jest testowany nie kupiłem) oraz średniej jakości aplikacje oraz gry (2048 znalazło się i tu)
Nie mogło zabraknąć endomodo, runastic oraz innych sportowych aplikacji, dla tych, dla których S Health nie jest wystarczający, albo wolą uzupełniać statystyki w dobrze znanych aplikacjach. Brakowało mi dobrego pilota do telefonu czy spustu/podglądu do aparatu w telefonie Samsunga.
Podsumowanie
Zegarek ten może być idealny dla użytkowników Samsunga, oraz dla tych, co planują kupić smartphone od tego producenta. Przyznam nawet, że wyleczył mnie trochę z pragnienia zakupu w najbliższym czasie i najbliższej generacji smartwatchy. Zegarek sam w sobie porażką nie jest i wiem że na pewno, ktoś, kto lubi tą firmę oraz ma na to finanse na pewno kupi, a może i będzie zadowolony ale
Osobiście nie kupiłbym tego smartwatch’a.
+ Ładny kolorowy ekran
+Czujnik pulsu
+Można rozmawiać po włożeniu karty nano sim, lub przy podłączonym Samsungu.
+Wygląd
-Silikonowy pasek (koszmar na cieplejsze dni)
-Bateria w trybie który by najbardziej pasował kończy się za szybko
-Ładowarka nie wygodna do zakładania
-Działa tylko z Smartfonami Samsunga
-Cena (około 1200 zł)