Dzięki uprzejmości Mateusza  miałem okazje pobawić się  urządzeniem firmy RIM, zwanym dalej Blackberry. Nie będe pisał recenzji, ponieważ takie znajdziecie na bbnews. Postaram się w paru zdaniach więc opisać swoje spostrzeżenia wobec telefonu jak i całej platformy. Opiszę także, jakim wielkim użytecznym bajerem jest Playbook, zwłaszcza, gdy połączy się go z smartfonem.

Głównymi zaletami tego modelu smartfona jak dla mnie są:

  • Klawiatura QWERTY, na której można całkiem wygodnie napisać długie smsy czy wiadomości email
  • Usługa BIS  (w przypadku PLAY 10 zł za miesiąc)
  • Messenger , dzięki któremu komunikujemy się z innymi użytkownikami BlackBerry
  • Wsparcie i integracja SocialMedia
  • Interfejs obsługiwany tak dobrze za pomocą wbudowanego gładzika (aż szkoda, że Android odszedł od joysticków) jak i ekranu dotykowego
  • NFC
  • Blackberry Bridge – czyli połączenie z naszym Playbookiem za pomocąBluetooth (i od 2.1 chyba też Wifi), dzięki temu na ekranie tabletu możemy zarządzać naszym smartfonem :). Nieoceniony dodatek do urozmajcenia mojego Playbooka
  • Wbudowane aplikacje
  • Bardzo dobry system powiadomień, choć niestety nie bez skaz
  • Dobre  zdjęcia wykonane  aparatem(z lampą błyskową)

Niestety, podobnie jak wiele zalet, blackberry ma swoje minusy, którymi są:

  • W przypadku całej platformy mała ilość aplikacji. Parę znajdziemy typu Facebook, Twitter a nawet WhatsApp  , jednak dużo praktycznych  i popularnych aplikacji ze świeczką szukać. Aplikację też często do tanich nie należą.
  • Mała wytrzymałość baterii jest jak dla mnie niestety lekką przeszkodzą
  • System powiadomień mógłby wykrywać czy dany mail, wiadomość z FB nie została już odczytana na innym sprzęcie, by odchaczyć ją z nieprzeczytanych.
  • Nie jest to idealny telefon do multimediów typu Video, Galeria Zdjęć
  • Przeciętna kamera Video

W skrócie. Telefon świetny jako sprzęt korporacyjny, do pisania ze znajomymi czy dla maniaka social mediów (FB, Twitter). Myślę, że wielu się nim zadowoli i będzie miało z nim użytecznie spędzony czas ( o ile nie wymaga od niego zaawansowanych gier, oglądaniu filmików czy masowym pokazywaniu zdjęć).  Ale cytując sławny polski film:

bunkrów nie ma ale też jest zajebiście